Depresja i choroby psychiczne są coraz większym problemem. Narasta też świadomość, że te choroby należy leczyć, bowiem przybywa pacjentów zgłaszających się do poradni po pomoc i są to pacjenci w coraz młodszym wieku – mówi lekarz psychiatra Anna Zdanowicz z łódzkiej poradni Medsolver.
Specjalistka przyznaje, że depresja dotyczy osób w każdym wieku, poczynając od nastolatków, a nawet dzieci, aż po seniorów. I w każdym przedziale wiekowym jej objawy charakteryzują się czymś innym.
– U dzieci i młodzieży będą to głównie problemy w szkole, problemy z koncentracją, u starszych osób problemy z motywacją, brakiem energii, uczucie smutku; pojawiają się myśli rezygnacyjne i samobójcze – dodała Zdanowicz. W przypadku seniorów dolegliwości bólowe czy kłopoty z pamięcią często mylnie traktowane są jako zwykłe objawy starzenia.
– Bardzo często osoby starsze i ich rodziny mylą objawy, które dotyczą całego ciała, z objawami depresji, które też na całe ciało wpływają. Warto skonsultować się z psychiatrą, żeby ustalić czy są to objawy somatyczne, czy to są tzw. objawy somatyzacyjne, które są jednym z objawów depresji – podkreśliła.
Depresja kojarzona jest przede wszystkim z obniżonym nastrojem i smutkiem. Ale jednym z jej pierwszych i najczęstszych objawów może być bezsenność – pojawiające się kłopoty z zaśnięciem, wcześniejsze niż zwykle wybudzanie, ale także problemy z utrzymaniem ciągłości snu.
– Pojawiają się także zaburzenia koncentracji, poczucie braku energii i motywacji. Później zauważalny jest smutek i obniżony nastrój. Często, choć nie u każdego pacjenta, występują problemy z odczuwaniem przyjemności. Czyli to, co do tej pory sprawiało przyjemność, przestaje ją sprawiać np. gdy dziadkowie przestają się cieszyć z odwiedzin wnuków – zaznaczyła psychiatra.
Nie bać się psychiatry
– Ważne jest, żeby pacjenci byli wyedukowani, że potrzebują tej pomocy i sięgali po nią, ale równie ważne jest uświadomienie lekarzy, żeby swoich pacjentów kierowali do psychiatry, jeśli zauważą niepokojące objawy – oceniła.
Specjalistka zwróciła uwagę, że choć przyczyna depresji leży w mózgu, to jest ona chorobą ogólnoustrojową, ponieważ cierpi całe ciało.
– W czasie depresji często pogarszają się inne choroby, są dolegliwości bólowe. Pacjent źle funkcjonuje, wypada z ról społecznych, czyli trudniej jest mu być partnerem, matką lub ojcem czy wypełniać obowiązki w pracy – dodała.
Żeby pomóc osobie cierpiącej na depresję, najlepiej skontaktować ją z psychiatrą, który ustali leczenie i dobierze odpowiednie dawki leków.
Pomagają psychoterapia, kontakty „face to face” i wysiłek fizyczny
– Ważne jest także, żeby równocześnie była podjęta psychoterapia poznawczo-behawioralna, czyli taka terapia, która jest skoncentrowana na motywowaniu pacjenta do tego, żeby miał więcej energii i żeby bardziej mu się „chciało chcieć” – zaznaczyła.
Jej zdaniem, zwykłe pocieszanie i klepanie po plecach, że „będzie lepiej” nie sprawdza się. – Ewentualnie, można spróbować wczuć się w to, co taka osoba przeżywa, czego doświadcza i wykazać się dużą empatią – dodała.
Najnowsze badania pokazują, że najlepszą profilaktyką zapobiegającą rozwojowi depresji jest dobrze rozbudowana sieć społeczna – posiadanie znajomych czy przyjaciół, z którymi można się spotkać i porozmawiać.
– Oczywiście nie chodzi w tym przypadku o portale społecznościowe typu Facebook, ale najważniejsze są kontakty interpersonalne, gdzie jest możliwe nawiązanie głębokiej relacji i istnieje świadomość tego, że mamy kogoś, komu możemy zaufać i zwierzyć się w trudnych sytuacjach – podkreśliła Zdanowicz.
Wśród działań profilaktycznych ważne miejsce zajmuje także wysiłek fizyczny, który nie musi być skomplikowany, ani długi. Najważniejsze, żeby był podejmowany regularnie na tyle, na ile nam zdrowie fizyczne pozwala – podsumowała psychiatra.
23 lutego 2017 r. w Ogólnopolskim Dniu Walki z Depresją rusza czwarta edycja kampanii „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję.”, a pierwsza poświęcona tej chorobie u seniorów. W Polsce na depresję cierpi ponad półtora miliona Polaków. Niestety wciąż większość osób nie podejmuje walki z tą śmiertelnie niebezpieczną chorobą, która coraz częściej dotyka również seniorów.